W okresie wiosennym i letnim burze daje nam wszystkim mocno w kość. Nie są to delikatne wyładowania, które jonizują rozgrzane powietrze i jest nam po nich miło i rześko. Coraz częściej te zjawiska atmosferyczne przeradzają się w prawdziwe lokalne kataklizmy, którym towarzyszą wichury, ulewne opady deszczu i niszczycielskie wyładowania elektryczne. Burza i pioruny to niszczycielska moc, której jeszcze nikomu nie udało się ujarzmić.

Poznaj swojego wroga- co to jest burza?

Burza powstaje ze specyficznych chmur, tzw. cumulonimbusów, czyli ciężkich i gęstych chmur. Towarzyszy im zazwyczaj porywisty i zimny wiatr, a także gwałtowne opady deszczu, a czasem deszczu i gradu. Najgorsze są jednak wyładowania atmosferyczne. Pioruny, bo o nich mowa powstają, kiedy kryształki lodu wewnątrz „chmury burzowej” zaczynają się ze sobą zderzać. Wówczas te z ładunkiem dodatnim zostają w górnych partiach chmury, a te większe elektrony z potencjałem ujemnym zaczynają ciążyć ku dołowi, ku ziemi. Najpierw mamy do czynienia z wyładowaniem wstępnym, czyli z fazą, kiedy ładunki ujemne tworzą zjonizowany kanał- to zmienia powietrze w przewodnik. Opór powietrza zmniejsza się, za czym idzie zmniejszenie oporu elektrycznego i ładunki mogą swobodnie przepływać. One właściwie mkną i to 1000 razy bardziej niż w naszych domowych sieciach. Natężenie prądu w takim wyładowaniu może osiągnąć 200 000 A.

Gwałtowne ogrzanie powietrza podczas jonizacji i przepływu prądu do 30 000°C, powoduje powstanie widzialnych dla nas błyskawic. Grzmoty natomiast to dźwiękowa forma fali uderzeniowej, która powstaje na skutek skokowego wzrostu temperatury powietrza, co pociąga za sobą skokowy wzrost ciśnienia, tak rodzi się fala dźwiękowa.

Skautowska ciekawostka

Póki nie słyszymy grzmotów, lecz tylko widzimy błyskawice, można przyjąć, że burza jest od nas oddalona o ok. 70 km. Gdy policzymy sekundy, między błyskiem a grzmotem możemy oszacować odległość dokładniej. Należy liczbę sekund (między błyskiem a grzmotem) podzielić przez trzy i otrzymamy odległość burzy od miejsca naszego pobytu w kilometrach.

Gdzie czyha zagrożenie?

Zagrożenie ze strony piorunów może być bezpośrednie, jak ma to miejsce, kiedy piorun trafia w nasz dom, który staje w płomieniach lub w człowieka, który umiera w wyniku śmiertelnego porażenia prądem. Całe szczęście, najczęstsze skutki burz odczuwamy w sposób pośredni. Prąd udarowy, który tworzy się w wyniku tych zjawisk atmosferycznych, może dotrzeć do naszej instalacji i uszkodzić włączone urządzenia elektryczne/elektroniczne wykorzystując jedną z 3 dróg:

  1. Poprzez ziemię, w wyniku wzrostu potencjału, który rozprzestrzenia się do instalacji (odsłonięte elementy przewodzące lub sieci ziemne).
  2. Sieci napowietrzne, czyli sieć energetyczna lub telekomunikacyjna. Kiedy piorun uderzy np. w sieć energetyczną, to powoduje on przepięcie w sieciach wysokiego i niskiego napięcia o wartości kilku tysięcy woltów.
  3. Sieci wewnętrzne, np. telekomunikacyjna lub sieć energetyczna. Prąd udarowy może spowodować przepięcia bezpośrednio na liniach głównego zasilania.

Pamiętajmy, że wskutek indukcji, skutki uderzenia pioruna mogą być odczuwalne nawet w odległości 1 km. A na skutek przewodzenia prądu – nawet w promieniu 10 km i więcej. Także siła i nieokiełznana moc piorunów jest wielka. Do nas należy troska, jak skutecznie zabezpieczyć się przed burzą.

Ale dość już szkolnego teoretyzowania, przejdźmy dalej i zajmijmy się konkretami i skupmy się na dostępnych na rynku rozwiązaniach antygromowych, które uchronią nas i nasz majątek przed niszczycielską siłą piorunów.

Czytaj więcej…

Przeczytaj również